wtorek, 21 grudnia 2010

bizi bizi zbib i iiiiiiiii

gołębie
wełna plus moher


beezee bell
wełna plus dźwięk
ponaglacz ;]


głowa mi się ledwo kiwa, jest bizi
wełna mi się nie klei, bizi
igły zamiast w poduszkę
wbijam sobie w palce bizibizi
nie ma czasu na pranie granie pianinie nie
nie ma
idą święta jestem śnięta
ha ha ha ho ho ho

niedziela, 12 grudnia 2010

lampy alladyna


seria świąteczna

dla niego i dla niej ;]




niedziela

przed-świąt czar, jarmarki w plastikowych namiotach nęcą zapachem kiełbasy i bigosu, galerie handlowe pękają w szwach. z dala od tych szwów, mi się szwy trzymają... na szczęście.
nowe, miękkie i ciepłe proszę oto one

seria polskie drogi - maki



elfie oczy, jeszcze bez oka


piątek, 3 grudnia 2010



a tu buty o stanie elfa

inspiracja otoczeniem cd

nowe zdjęcia nowych kolii

łzy i bańki mydlane


dobra wiadomość


obce oko

wtorek, 30 listopada 2010

poniedziałek, 29 listopada 2010

ciepło - zimno


dziś w Sopocie spadł śnieg, z balkonu numer jeden naszego mieszkania roztacza się banalnie zimowy widok. lubię takie zimowe widokówki z czapami śniegu na balustradach i konarach drzew. banalny, ale jak ważny, gdy ta dziecięca część moja osobista cieszy się bo pamięta. i cieszyć się może z Emilem.
no i jako że zimno, skandynawskie klimaty lekko zmiękczone.

fjordy


no ale ze wzgledu na dwoistość natury i nieodzowne pragnienie harmonii, powstał zestaw dwubiegunowy. prawie dosłownie.

Maroko




czwartek, 25 listopada 2010

przy - gotowanie





w kuchni dziać się mogą najrozmaitsze rzeczy. może przyjść ktoś głodny i spenetrować garnki. gdy ktoś inny jest w pobliżu, może mu przyjść z pomocą i mu do nich nawrzucać... może przyjść kot i zasnąć na stole pod halogenem, opalając sobie wąsy i brwi. można zamiast bąków zbijać bańki. może ulecieć para, ale może też ugotować się coś kolorowego jak zupa jarzynowa. dziś się ugotowała, a przy gotowaniu, obieraniu marchwi, krojeniu cukinii, nawet przy puszczaniu baniek twarzą, w którymś momencie wyszły znad stołu takie rzeczy...





poniżej nowa seria 'preparaty'
dostępne w sklepie kardamon w sopocie




środa, 3 listopada 2010




skoro już tak się dzielę rzeczami znalezionymi, przedmiotami miękkimi i użytecznymi, to wypadałoby wspomnieć o mojej - jak do tej pory - guru jeśli chodzi o kreację przestrzeni do tego kreację za pomocą materiału pozyskanego z owiec.. jest genialna, ma niebywałe wyczucie formy faktury i koloru, raz chowa a raz eksponuje to na czym pracuje. dech mi zapiera za każdym razem kiedy patrzę na jej produkcje. oto proszę państwa Claudy Jongstra

kompletny odjazd


ostatnio natknęłam się w internecie na takie coś. niebywałe, jakie to proste i efektowne. jak mówiłam, wełna i filc daje wiele możliwości kreowania form, a takie 3d z 2d filcu jest genialne. tu więcej ciekawostek i przykładów na to że hamulcem w tej kreacji jest tylko wyobraźnia..

wtorek, 12 października 2010



kolejne dni i z nieba spadają miękkości. te i wcześniejsze sztuczki dostepne są tym razem w sklepie Kardamon w Sopocie

niedziela, 10 października 2010

edwin martinez



wpadłam na to przed momentem, a że dzień owocny i z posmakiem letniego sezonu, to postanowiłam wkleić. tylko zamiast truskawek, wrzuciłabym maliny. smacznego, o!

wypadałoby






wypadałoby, ale na szczęście jeszcze się nie zanosi. słońce choć stoi nisko jeszcze ogrzewa miejskie mury i padanie nie jest na czasie. wstać trzeba i nosić ciepło

środa, 22 września 2010

kiermasz dizajnu zakończony

zacna inicjatywa forum gryf i dziewczyn z petit pompon, czyli cotygodniowe spotkania na Pl. Orła Białego w Szczecinie których osią był Kiermasz Dizajnu, dobiegła końca wraz z ostatnim weekendem lata. klawo było w tym uczestniczyć i podjac próbę ożywienia tej części miasta
tu relacja foto z ostatniego kiermaszu w Kanie

http://www.facebook.com/pages/Kiermasz-Dizajnu

sobota, 11 września 2010


mama ma wolne, i w końcu ma czas poszyć i podziergać, bez pośpiechu i faktycznie zastanawiając się nad formą. co znaczy że może sobie ostro poimprowizować. ma też czas na pójście na plażę z książką, opracowanie planu jarmarkowego i opisanie nowej pary butów.


to są takie niby trampki, pumy, ale fajniejsze bo nie trzeba ich sznurować. i rozchodzić też nie. luksus bycia brzdącem jest nie do przecenienia ;]

środa, 8 września 2010

zimowe disco

do zimy daleko, ale boję się już jej przyjścia. na szczęści tu w sopocie jeszcze plaży zażyć można, poopalać poliki i łydki. posymulować że się skacze przez bałwany w bałtyku. ale buty już są. już przyjaźnić się chcą z małymi stopami.


piątek, 27 sierpnia 2010

airmaksy przejściowe



lato się kończy, pozostają mi resztki letnich kolekcji, kto się skusi?
szybko szybko bo niedługo będziemy podbijać cieplejsze kraje
dł stopy 10 - 11 cm