mamy dla dzieci, szyją filcują i ręcznie produkują
blog pracowni mamofaktura która stawia sobie za cel wytwarzanie przedmiotów dla dzieci i ich otoczenia, z naturalnych materiałów powstających w sposób tradycyjny i przyjazny środowisku. bazuje głównie na wełnie i filcu, materiałach recyklingowanych. 100% radości w przedmiocie
sobota, 3 października 2015
znów mnie wsiorbało...
od jakiegoś czasu idąc do banku, korzystając ze smartfona, z którego korzystać nie umiem, i serfując po internecie gdzie pojawia się masa obrazków i gadżetów których znaczenia czy fenomenu nie rozumiem - stwierdzam, wyjaśniając znajomym, że staję się coraz bardziej analogowa. pieniądze chowam do skarpety, tęsknię za starą ciężką nokią i klawymi grafikami ludzi z całego niemal świata które komuś się chciało wydawać na darmowych pocztówkach dekadę temu. zaczynam chyba mieć tez alergię na internety i coraz rzadziej uciekam w świat wirtualny, który dawał mi otuchę w czasach wzmagających się fobii. różnych. dlatego teraz - wsiorbuje mnie ;)
szkoda tylko że dokumentacja działań nie może zrobić się sama ;)
no ale warto o pewnych zdarzeniach/ działaniach wspomnieć, a nawet wypada. nie wiem tylko od czego zacząć... może
idąc tropem tego odwrotu od ogólnoprzyjętego trendu, zacznę opowiadać odwracając też trochę bieg zdarzeń, i zacznę od wydarzeń ostatnich, kierując się ku pra-historiom ;))
ostatnim był wyjazd na Festtyn Archeologiczny w Biskupinie w charakterze filcarza/wolontariusza/podpatrywacza. oczywiście obowiązkowy pełny strój wczesnośredniowieczny i odpowiedzialnosć za 'tworzenie klimatu' :D miałam szczęście, bo Magda Zawol, która jest odpowiedzialna za wioskę wczesnopiastowską, umiesciła mnie w chacie z Asią Kucharz, bardzo dobrą tkaczką, notabene od kilku dni Mistrzynią tkactwa. ale to nie wszystko, bo w chacie obok znalazłam najlepszych technicznie filcarzy jakich do tej pory spotkałam. chłopaki pochodzą z Węgier i uczyli się od mistrzów tradycyjnych metod nomadzkich. podwójna radocha! do tego co dzień przy naszej chacie solarium - około 30 stopni, czyli można było - a nawet należało- moczyć wełnę i głowy ;))
to są przedmioty wykonane przez Węgrów oczywiście
to czego nauczyłam/podpatrzyłam mam zamiar w ten weekend przerobić jeszcze raz w skansenie na Wolinie. czyli - filcowanie na kamieniu -
oraz dziejową portmonetkę dyskotekową :P
czwartek, 25 czerwca 2015
zaspałam...
środa, 25 kwietnia 2012
wracam. prywaciarsko i osobiście
ha, no nie wiem czy to słońce gorejące, czy rower czy co. ale Hasior chyba chętnie by sobie przy łóżku położył. może między łóżkiem a wózeczkiem :) może by się nawet zawinąć dał i wynieść
tak czy inaczej robi się już kolejny z serii pokryc podłogowych. fotokamara szwankuje robi po 5 zdjęć w serii więc obrazków mało. ale pomysłu sedno, dno se można wyobrazić.
warstwy płoną
krzesło tonie
wałek się spląsał
a pokrycie do tła pasuje jak ulał
tak czy inaczej robi się już kolejny z serii pokryc podłogowych. fotokamara szwankuje robi po 5 zdjęć w serii więc obrazków mało. ale pomysłu sedno, dno se można wyobrazić.
warstwy płoną
krzesło tonie
wałek się spląsał
a pokrycie do tła pasuje jak ulał
niedziela, 8 kwietnia 2012
zoorrrrrrooooo!!!!!!!
czwartek, 29 marca 2012
zapomniałam się... zapomniałam kilkukrotnie ale ktoś mi przypomniał że tu nie zaglądam ;) czas przesilenia jest dobrym czasem żeby zacząć ponownie, z nową fryzurą, a co za tym idzie bez zbędnego balastu na głowie. albo odrostu.
w trakcie pisania postu zdarzył się mej głowie wypadek
wiec zamiast słońca pokażę coś oczywistego
wtorek, 31 stycznia 2012
letnie warsztaty filcowania
UWAGA UWAGA
rozpoczynamy nowy rok z nowym planem - letnimi warsztatami filcowania z maszyną GrooVi 1500 w pięknej malowniczej okolicy Radowa Małego. Idealne miejsce na odpoczynek i twórczą pracę, na dzielenie się pasją filcowania, kąpiele w słońcu i jeziorku, słowem - na totalny odlot w sielskim otoczeniu.
warsztaty będą podzielone na grupy tematyczne i będą obejmować podstawy, rzeczy średniotrudne i zaawansowane, będziemy filcować metodami tradycyjnymi i z pomocą supermaszyny Groovi 1500. na pewno w planie będzie robienie mięsistych dywanów i kilimów, czy innych przedmiotów wyposażenia/dekoracji wnętrz.
kilka zdjęć tego miejsca wiosną :))
piątek, 27 stycznia 2012
parawan
poniedziałek, 23 stycznia 2012
ferie z warsztatami
czwartek, 12 stycznia 2012
do dzieła
środa, 28 grudnia 2011
urodziło się
urodził się dziś, około 13.15. na niemieckiej farmie motyli w trassenheide. trochę trwało zanim z pogniecionego kawałka bibuły który wyglądał jak małżowina uszna, zrobił się z niego prawdziwy mutylek. nazywa się muszatek. żyje bardzo krótko, dlatego nie powiem nawet ile. ale żyje wśród podobnych sobie, ale i zupełnie innych, jaskrawych i szybkich niemalże jak nietoperze, więc nawet nie odczuje że świat wokół niego to trochę truman show.
na świecie jest tyle piękna, że czasem człowiekowi zapiera dech i myśli sobie że za chwilę pęknie. tym mocniejsze jest pękniecie, im mniej-wcześniej- wierzy się w to że taki właśnie jest świat. a przed tym inkubatorem dzisiaj pomyślałam, że nawet jeśli żyję w szklarni, to fruwać nauczę się i niech w końcu prowadzi mnie instynkt. i intuicja.
wtorek, 20 grudnia 2011
niedziela, 4 grudnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)