czwartek, 25 czerwca 2015

zaspałam...


ileż to trwało, żeby zapomnieć, zasnąć, wybudzić się, przypomnieć sobie że się ma i jeszcze - co najbardziej niepokojące było - odzyskać hasło do tego bloga ;] no ale wracam, znów, po raz wtóry i mam nadzieję że na dłużej, bo i historii/rzeczy/kapci/butów się narobiło tyle, że warto dzielić. spróbuję też wrzucić trochę wskazówek zdjęciowych być może pomocnych niektórym, spróbuję - bo jedyny aparat jakim dysponuję to ten telefoniczny i takim od jakiegoś czasu dokumentuję 'rzeczy'.
Bądźcie ze mną!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz